-Gem? Musisz mi pomóc. Spotkajmy się za 10 minut w House of dreams.
-Harry? Co ty kombinujesz? Chyba nie...
-Tak. Właśnie tak. Będziesz? Proszę...
-Jasne. Jestem niedaleko.
-Świetnie. Widzimy się za 10 minut. Kocham cię.
-Ja ciebie też braciszku.
Połączenie zakończone...
Wrzuciłem telefon do kieszeni, naciągnąłem na głowę kaptur i ruszyłem w stronę centrum.
-Tak, ten będzie idealny.-rzuciłem oglądając błyskotkę.-Daj rękę.
Chwyciłem Gemmę za nadgarstek i wcisnąłem jej pierścionek na palec.
-I jak?-zapytałem przyglądając mu się w skupieniu.
-Masz gust braciszku.-zaśmiała się.
-Pytam poważnie.-obracałem jej dłoń oglądając krążek z każdej strony.
-Jest prześliczny. Możesz być z siebie dumny.-pogłaskała mnie po włosach.
-Geeem...-jęknąłem i zdjąłem pierścionek z jej palca.-Wezmę ten.-podałem go sprzedawcy.
*kilka minut późnej, kawiarnia*
-Ech...-Gemma cicho westchnęła.
-Ym?-mruknąłem wyrwany z rozmyślań.
-Nie mogę uwierzyć w to, co planuje mój mały braciszek. Ani w to, że uczyni mnie ciocią. Podwójną ciocią.-uśmiechnęła się.-Chodź do mnie.
Przysunąłem się do niej, a ona mocno mnie przytuliła. Z telewizora wiszącego na ścianie dobiegł nas dzwięk zwiastujący wiadomości ze świata muzyki.
-Zobaczmy cóż ciekawego...-mruknąłem.
W oświadczeniu złożonym przez menadżerkę zespołu One Direction, które przedstawiliśmy wam dwa miesiące temu, dotyczącym najbliższej działalności chłopców, An Waver nawet słowem nie wspomniała o jakichkolwiek zmianach w otoczeniu 1D. Tymczasem Harry Styles niedawno opublikował na portalu społecznościowym Twitter zdjęcie, na którym przytula głowę do ciążowego brzucha jakiejś kobiety. Fanki pytają: O co chodzi? Harry zostanie tatą?
Sami chcielibyśmy wiedzieć. Czy pan Styles zostanie tatą w wieku 20lat? Czy w ciąży jest jego 19letnia partnerka, Alexis? Czy może jest to po prostu zdjęcie z ciężarną fanką? A może to jego siostra będzie mamą? Będziemy informować was na bieżąco, a teraz czekamy na reakcję zespołu.
-Harry?
Ton Gem nie zwiastował niczego dobrego.
-Taaak?-zapytałem niewinnym głosikiem.
-Ty sobie chyba żartujesz.-fuknęła i sięgnęła po telefon.-Nie wierzę.-sapnęła minutę później.
-W?-wtrąciłem cichutko.
-Czyś ty do reszty zgłupiał?! Alex wie?! No zwariowałeś, jak Boga kocham, zwariowałeś!-warczała.
-Wie. Wrzucaliśmy je razem.
Gemmę zamurowało.
-Że jak?-wykrztusiła.
-Zdecydowaliśmy, że je wstawimy. Za tydzień chcielismy poinformować o tym media.
-O zdjęciu?! Przecież oni sami się już dowiedzieli!-huknęła.
Kilka osób rzuciło nam nieprzychylne spojrzenia.
-Ciszej. Nie o zdjęciu, a o brzuszku.-usmiechnąłem się.-Nie patrz tak. An wie o wszystkim. Chłopcy też.
Z mojej kieszeni dobiegł nas dźwięk dzwonka. Wydobyłem aparat i rzuciłem okiem na wyświetlacz.
-Alex, odbiorę.-mrugnąłem do naburmuszonej siostry i odebrałem połączenie.-Tak kochanie?
-Pantoflarz.-Gemma nie potrafiła oszczędzić sobie odrobiny złośliwości.
Pokazałem jej język i sięgnąłem po pudełeczko z pierścionkiem.
-Widziałem kochanie... Tak... Na kawie... Z Gemmą. Niedługo będę.-mówiłem z uśmiechem przyglądając się krążkowi.-Jak się czujesz?... Jest ktoś z tobą?... Właśnie przyszedł? Byłaś sama? Przecież wiesz, że ci nie wolno... Kochanie, ale teraz to już nie przelewki. W każdej chwili może się zacząć... Dobrze, nie denerwuj się. Daj mi go na chwilę... Liam? Dobrze, że cię słyszę. Będę za pół godziny. Posiedzisz z nią?... Super. Dzięki stary. Narazie.
Schowałem telefon i spojrzałem na siostrę. Z jej twarzy zniknął złośliwy uśmieszek.
-Czemu tak patrzysz?-zapytałem.
-Harry, spoważniałeś.-rzuciła.-Stałeś się odpowiedzialny.
Wzruszyłem ramionami.
-Gem, daj spokój.-mruknąłem.-Przepraszam, ale muszę lecieć.-uciąłem rozmowę.
-No tak. Alex nie może być sama.-powiedziała i zaczęła zbierać swoje rzeczy.
-Nie złość się.-dotknąłem jej ramienia.
-Nie mam o co.-uśmiechnęła się.-Pa braciszku.-przytuliła mnie i pocałowała w policzek.
-Pa Gem.-odparłem.
*
Kolacja którą zorganizował Harry była cudowna. Wszyscy świetnie się bawili. Kiedy na stole nie zostało już nic jadalnego chłopak zaprosił zebranych na film.
-Idźcie, a ja posprzątam.-wtrąciła Alex.
-Pomogę ci.-Harry nie pozostawił jej wyboru.
Kilka minut później wszyscy usłyszeli huk tłuczonego szkła. Czym prędzej rzucili się do drzwi. W holu stała Alex, a przed nią klęczał Hazza zbierając odłamki szkła.
Teraz albo nigdy-pomyślał Loczek i odłożył pozostałości talerzy na posadzkę.
-Alexis? Wiem, że to może nie najlepszy moment, ale musisz wiedzieć. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i bez maluchów. Alex, wyjdziesz za mnie?-mówiąc to wydobył pudełeczko i podał je dziewczynie.
Wszyscy wstrzymali oddech. Alexis ze łzami w oczach dotknęła brzucha, a potem wzięła od Harrego podarek.
-Och Harry. Tak. Oczywiście, że tak!-rzuciła mu się na szyję.
* *
-O Boże. To już.-obudziłam się, czując, że pościel zrobiła się mokra.-Harry? Harry obudź się. Zaczęło się. Harry?-szarpałam Loczka za ramię.
-Coo?-otworzył oko.
-Zaczyna się.-szepnęłam.
-Co?! Jak to?!-zerwał się.-Przecież dopiero za tydzień miałaś iść do szpitala!
-Hazza, nie panikuj. Czasem tak się dzieje. Aaa!-krzyknęłam czując skurcz i chwytając się za brzuch.
-Alex?!
-Idź obudź któregoś z chłopców i mamę.-stęknęłam.
-Alexis? Ale ja nie mogę cię zostawić!-krzyknął.
-Ale porodu tutaj odebrać też nie możesz!-wrzasnęłam chwytając się za brzuch.
-O Boże. O Boże.-Harry nerwowo przeczesywał loki.
-Harry!-krzyknęłam.
-Tak. Jasne. Obudzić kogoś.-ruszył do drzwi a ja znów krzyknęłam.
W tedy jakby coś nim wstrząsnęło. Otworzył drzwi i wrzasnął:
-Alexis rodzi! Chłopaki! An! Aaa!-a potem zemdlał.
-Harry!-krzyknęłam.
* * *
W samochodzie chłopakom udało się ocucić Hazzę. An zajmowała się Alex, a Liam kierował. Gdy dotarli do szpitala lekarze natychmiast zajęli się dziewczyną. 15 lipca, o 2:30 i 2:33 na świat przyszły bliźnięta Alexis Julie Waver i Harrego Stylesa.
* * * *
Wszedłem na salę i zobaczyłem moją Alex trzymającą w ramionach dwa maleńkie zawiniątka. Kiedy podszedłem i spojrzałem na spokojne twarzyczki łzy napłynęły mi do oczu.
-Nasze maleństwa.-szepnąłem.-Nasze maleńkie Melody Darcy i Toby Larry.
Alexis uśmiechnęła się i podała mi synka.
-Witaj zuchu.-dotknąłem maleńkiego policzka.-Jak się masz?
-Dostał 10 punktów.-szepnęła.-Waży 3100 i ma 53centymetry.
-Dzielny chłopczyk.-delikatnie ucałowałem go w czoło i oddałem Lex.-Melody, chodź do tatusia.
Wziąłem na ręce moją córeczkę.
-Też dostała 10 punktów. Ale waży 2950 i ma 50 centymetrów.
-Brat nie pozwalał ci jeść?-zapytałem i pogładziłem ją po nosku.
Poruszyła się i położyła rączkę na moim palcu. To było najpiękniejsze uczucie.
Kiedy maluchy skończyły 4 miesiące Alex i Harry wzięli ślub. W tym samym dniu ochrzcili dzieciaki. Liam i Sara zostali chrzestnymi Melody, natomiast Louis i Gemma Toby'ego. Media i fanki gratulowały młodym rodzicom. W prezencie od fanów Harry często dostawał maskotki albo ubranka. Wszyscy uwielbiali maluchy.
Jednego możemy być pewni. Ta dwójka ma najwspanialszą rodzinę. Rodzinę ONE DIRECTION.
-Harry? Co ty kombinujesz? Chyba nie...
-Tak. Właśnie tak. Będziesz? Proszę...
-Jasne. Jestem niedaleko.
-Świetnie. Widzimy się za 10 minut. Kocham cię.
-Ja ciebie też braciszku.
Połączenie zakończone...
Wrzuciłem telefon do kieszeni, naciągnąłem na głowę kaptur i ruszyłem w stronę centrum.
-Tak, ten będzie idealny.-rzuciłem oglądając błyskotkę.-Daj rękę.
Chwyciłem Gemmę za nadgarstek i wcisnąłem jej pierścionek na palec.
-I jak?-zapytałem przyglądając mu się w skupieniu.
-Masz gust braciszku.-zaśmiała się.
-Pytam poważnie.-obracałem jej dłoń oglądając krążek z każdej strony.
-Jest prześliczny. Możesz być z siebie dumny.-pogłaskała mnie po włosach.
-Geeem...-jęknąłem i zdjąłem pierścionek z jej palca.-Wezmę ten.-podałem go sprzedawcy.
*kilka minut późnej, kawiarnia*
-Ech...-Gemma cicho westchnęła.
-Ym?-mruknąłem wyrwany z rozmyślań.
-Nie mogę uwierzyć w to, co planuje mój mały braciszek. Ani w to, że uczyni mnie ciocią. Podwójną ciocią.-uśmiechnęła się.-Chodź do mnie.
Przysunąłem się do niej, a ona mocno mnie przytuliła. Z telewizora wiszącego na ścianie dobiegł nas dzwięk zwiastujący wiadomości ze świata muzyki.
-Zobaczmy cóż ciekawego...-mruknąłem.
W oświadczeniu złożonym przez menadżerkę zespołu One Direction, które przedstawiliśmy wam dwa miesiące temu, dotyczącym najbliższej działalności chłopców, An Waver nawet słowem nie wspomniała o jakichkolwiek zmianach w otoczeniu 1D. Tymczasem Harry Styles niedawno opublikował na portalu społecznościowym Twitter zdjęcie, na którym przytula głowę do ciążowego brzucha jakiejś kobiety. Fanki pytają: O co chodzi? Harry zostanie tatą?
Sami chcielibyśmy wiedzieć. Czy pan Styles zostanie tatą w wieku 20lat? Czy w ciąży jest jego 19letnia partnerka, Alexis? Czy może jest to po prostu zdjęcie z ciężarną fanką? A może to jego siostra będzie mamą? Będziemy informować was na bieżąco, a teraz czekamy na reakcję zespołu.
-Harry?
Ton Gem nie zwiastował niczego dobrego.
-Taaak?-zapytałem niewinnym głosikiem.
-Ty sobie chyba żartujesz.-fuknęła i sięgnęła po telefon.-Nie wierzę.-sapnęła minutę później.
-W?-wtrąciłem cichutko.
-Czyś ty do reszty zgłupiał?! Alex wie?! No zwariowałeś, jak Boga kocham, zwariowałeś!-warczała.
-Wie. Wrzucaliśmy je razem.
Gemmę zamurowało.
-Że jak?-wykrztusiła.
-Zdecydowaliśmy, że je wstawimy. Za tydzień chcielismy poinformować o tym media.
-O zdjęciu?! Przecież oni sami się już dowiedzieli!-huknęła.
Kilka osób rzuciło nam nieprzychylne spojrzenia.
-Ciszej. Nie o zdjęciu, a o brzuszku.-usmiechnąłem się.-Nie patrz tak. An wie o wszystkim. Chłopcy też.
Z mojej kieszeni dobiegł nas dźwięk dzwonka. Wydobyłem aparat i rzuciłem okiem na wyświetlacz.
-Alex, odbiorę.-mrugnąłem do naburmuszonej siostry i odebrałem połączenie.-Tak kochanie?
-Pantoflarz.-Gemma nie potrafiła oszczędzić sobie odrobiny złośliwości.
Pokazałem jej język i sięgnąłem po pudełeczko z pierścionkiem.
-Widziałem kochanie... Tak... Na kawie... Z Gemmą. Niedługo będę.-mówiłem z uśmiechem przyglądając się krążkowi.-Jak się czujesz?... Jest ktoś z tobą?... Właśnie przyszedł? Byłaś sama? Przecież wiesz, że ci nie wolno... Kochanie, ale teraz to już nie przelewki. W każdej chwili może się zacząć... Dobrze, nie denerwuj się. Daj mi go na chwilę... Liam? Dobrze, że cię słyszę. Będę za pół godziny. Posiedzisz z nią?... Super. Dzięki stary. Narazie.
Schowałem telefon i spojrzałem na siostrę. Z jej twarzy zniknął złośliwy uśmieszek.
-Czemu tak patrzysz?-zapytałem.
-Harry, spoważniałeś.-rzuciła.-Stałeś się odpowiedzialny.
Wzruszyłem ramionami.
-Gem, daj spokój.-mruknąłem.-Przepraszam, ale muszę lecieć.-uciąłem rozmowę.
-No tak. Alex nie może być sama.-powiedziała i zaczęła zbierać swoje rzeczy.
-Nie złość się.-dotknąłem jej ramienia.
-Nie mam o co.-uśmiechnęła się.-Pa braciszku.-przytuliła mnie i pocałowała w policzek.
-Pa Gem.-odparłem.
*
Kolacja którą zorganizował Harry była cudowna. Wszyscy świetnie się bawili. Kiedy na stole nie zostało już nic jadalnego chłopak zaprosił zebranych na film.
-Idźcie, a ja posprzątam.-wtrąciła Alex.
-Pomogę ci.-Harry nie pozostawił jej wyboru.
Kilka minut później wszyscy usłyszeli huk tłuczonego szkła. Czym prędzej rzucili się do drzwi. W holu stała Alex, a przed nią klęczał Hazza zbierając odłamki szkła.
Teraz albo nigdy-pomyślał Loczek i odłożył pozostałości talerzy na posadzkę.
-Alexis? Wiem, że to może nie najlepszy moment, ale musisz wiedzieć. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i bez maluchów. Alex, wyjdziesz za mnie?-mówiąc to wydobył pudełeczko i podał je dziewczynie.
Wszyscy wstrzymali oddech. Alexis ze łzami w oczach dotknęła brzucha, a potem wzięła od Harrego podarek.
-Och Harry. Tak. Oczywiście, że tak!-rzuciła mu się na szyję.
* *
-O Boże. To już.-obudziłam się, czując, że pościel zrobiła się mokra.-Harry? Harry obudź się. Zaczęło się. Harry?-szarpałam Loczka za ramię.
-Coo?-otworzył oko.
-Zaczyna się.-szepnęłam.
-Co?! Jak to?!-zerwał się.-Przecież dopiero za tydzień miałaś iść do szpitala!
-Hazza, nie panikuj. Czasem tak się dzieje. Aaa!-krzyknęłam czując skurcz i chwytając się za brzuch.
-Alex?!
-Idź obudź któregoś z chłopców i mamę.-stęknęłam.
-Alexis? Ale ja nie mogę cię zostawić!-krzyknął.
-Ale porodu tutaj odebrać też nie możesz!-wrzasnęłam chwytając się za brzuch.
-O Boże. O Boże.-Harry nerwowo przeczesywał loki.
-Harry!-krzyknęłam.
-Tak. Jasne. Obudzić kogoś.-ruszył do drzwi a ja znów krzyknęłam.
W tedy jakby coś nim wstrząsnęło. Otworzył drzwi i wrzasnął:
-Alexis rodzi! Chłopaki! An! Aaa!-a potem zemdlał.
-Harry!-krzyknęłam.
* * *
W samochodzie chłopakom udało się ocucić Hazzę. An zajmowała się Alex, a Liam kierował. Gdy dotarli do szpitala lekarze natychmiast zajęli się dziewczyną. 15 lipca, o 2:30 i 2:33 na świat przyszły bliźnięta Alexis Julie Waver i Harrego Stylesa.
* * * *
Wszedłem na salę i zobaczyłem moją Alex trzymającą w ramionach dwa maleńkie zawiniątka. Kiedy podszedłem i spojrzałem na spokojne twarzyczki łzy napłynęły mi do oczu.
-Nasze maleństwa.-szepnąłem.-Nasze maleńkie Melody Darcy i Toby Larry.
Alexis uśmiechnęła się i podała mi synka.
-Witaj zuchu.-dotknąłem maleńkiego policzka.-Jak się masz?
-Dostał 10 punktów.-szepnęła.-Waży 3100 i ma 53centymetry.
-Dzielny chłopczyk.-delikatnie ucałowałem go w czoło i oddałem Lex.-Melody, chodź do tatusia.
Wziąłem na ręce moją córeczkę.
-Też dostała 10 punktów. Ale waży 2950 i ma 50 centymetrów.
-Brat nie pozwalał ci jeść?-zapytałem i pogładziłem ją po nosku.
Poruszyła się i położyła rączkę na moim palcu. To było najpiękniejsze uczucie.
Kiedy maluchy skończyły 4 miesiące Alex i Harry wzięli ślub. W tym samym dniu ochrzcili dzieciaki. Liam i Sara zostali chrzestnymi Melody, natomiast Louis i Gemma Toby'ego. Media i fanki gratulowały młodym rodzicom. W prezencie od fanów Harry często dostawał maskotki albo ubranka. Wszyscy uwielbiali maluchy.
Jednego możemy być pewni. Ta dwójka ma najwspanialszą rodzinę. Rodzinę ONE DIRECTION.