-Czy ty też zauważyłeś, że dzięki waszej rozmowie i temu co się dzieje Mely częściej się uśmiecha? Dziś nawet nuciła jakąś piosenkę.-Morgan uśmiechnął się do mnie.
Skinąłem głową. Uśmiech wkradł mi się na usta.
-Kurczę, nie wiem jak to zrobiłeś, ale jesteś wielki stary. Melody się tu przeniosła, zaczyna się uśmiechać, radzić sobie z uczuciami.-chłopak uśmiechał się coraz szerzej i szerzej.-Naprawiasz mi siostrzyczkę.-klepnął mnie w udo.-Dzięki.
-Nie ma za co.-rzuciłem patrząc na Mel i Ruby opalające się na trawniku.
Morgan wstał i zszedł z werandy. Odwrócił się do mnie i położył palec na ustach. Uniosłem kciuk w górę i odstawiłem szklankę z wodą na stolik.
Po tym jak Morgan oblał dziewczyny wodą z węża ogrodowego Nialler wręcz dusił się ze śmiechu. Jednak Ruby wściekała się niemiłosiernie. Gdy chłopcy próbowali ją uspokoić Melody cicho zniknęła we wnętrzu domu.
Stając przed lustrem w łazience dziewczyna uśmiechała się. Jednak gdy spojrzała w taflę niemalże krzyknęła. Na końcu korytarza stał chłopak. Miał czarne włosy, ciemne oczy i bez skrępowania patrzył na Melody. Odwróciła się by stanąć do niego przodem. Jej twarz zrobiła się bledsza niż zwykle, a palce kurczowo zacisnęły się na umywalce. Chciała zawołać Nialla, ale głos uwiązł jej w gardle. Nagle chłopak drgnął i wyciągnął ręce przed siebie.
-Spokojnie, nic ci nie zrobię.-powiedział ciepłym, mocnym głosem.-Nie bój się. Mam na imię Zayn. Jestem kumplem Nialla Horana. A ty pewnie jesteś koleżanką Ruby, prawda?-zrobił kilka kroków w stronę dziewczyny.
Nogi ugięły się pod Mel i przysiadła na brzegu wanny. Wzięła głęboki wdech.
-Ale mnie przestraszyłeś.-jęknęła.-Niall jest za domem, w ogrodzie. Schodami w dół, korytarzem na prawo i do końca. Mam nadzieję, że trafisz.-przycisnęła dłoń do piersi chcąc uspokoić walące serce.
-Wszystko w porządku?-Zayn stał już na progu łazienki.-Przestraszyłem cię...
Melody skinęła głową, a serce wciąż chciało wyskoczyć jej z piersi.
-Przepraszam.-ukucnął by móc spojrzeć jej w oczy.-Zazwyczaj znajdowałem go tu, na górze. Tak z przyzwyczajenia wszedłem tutaj.-zaczął się tłumaczyć nerwowo wyłamując palce.
Mely uśmiechnęła się lekko.
-W porządku. Musiałeś tu często bywać.-wstała i założyła kosmyk włosów za ucho.-Chodźmy na dół. Niall pewnie się ucieszy.
Gdy dziewczyna wstała Zayn również stanął prosto. Przyglądał się jej z zaciekawieniem. Nie widział jej tu wcześniej.
Melody szła przodem. Wciąż czuła na sobie spojrzenie chłopaka, który szedł za nią. Nie czuła się z tym dobrze. Liczyła kroki, które musiała jeszcze zrobić by stanąć na tylnej werandzie.
-Nialler!-zawołała stając na progu.
Zayn stał w cieniu korytarza i przyglądał się ogrodowi. Niall na dźwięk jej głosu uśmiechnął się i niemalże wskoczył na werandę. Stanął przed nią i odgarnął jej mokry kosmyk włosów z czoła. Zayn się zdziwił. W tym geście było tyle czułości. Mel zarumieniła się lekko.
-Masz gościa.-powiedziała i odsunęła się by zrobić Zaynowi przejście.
Nialler wybałuszył oczy.
-Zayn?!-zapytał.
Wciąż nie dowierzał w to co widzi.
-A jak myślisz?-ciemnowłosy chłopak rozłożył ręce.-No chodź.-roześmiał się.
Blondynek padł w ramiona Zayna. Przez chwilę śmiali się i ściskali. Melody stała z boku i przyglądała się tej scenie. Nie sposób było się nie uśmiechnąć.
Nialler i Zayn siedzieli w pokoju chłopaka i rozmawiali. Melody cichutko zapukała.
-Proszę.-głos blondyna przebił się przez ściany.
Dziewczyna powoli otworzyła drzwi i zajrzała do środka.
-Zaraz będzie kolacja. Zjecie z nami czy przynieść wam tutaj?
Horan się uśmiechnął. Tak bardzo cieszył się, że Mely była z nimi.
-Już idziemy. Kto gotował?
Zayn wywrócił oczami.
-Ty zawsze musisz wiedzieć kto?-zapytał.
-Ja i Ruby.-rzuciła Melody, a Niall pokazał Zaynowi język.
Gdy siedzieli przy stole i dosłownie pochłaniali przygotowanego przez dziewczyny kurczaka z warzywami zadzwonił telefon.
-Halo?-Ruby podniosła słuchawkę i przytrzymując ją ramieniem wycierała dłonie w ścierkę.
Melody coś ścisnęło w środku. Wiedziała kto dzwoni. Nawet tu słyszała ten głos. Instynktownie zaczęła szukać pod stołem dłoni Nialla. Chwyciła ją i ścisnęła mocno.
-Spokojnie Mely. Pamiętaj co ci mówiłem.-pochylił się i objął ją wolną ręką.-Będzie dobrze.
Dziewczyna odwróciła się i wtuliła twarz w jego ramię. Ruby wreszcie odłożyła słuchawkę.
-Niall, musimy pogadać. Teraz.-Ruby nie miała zamiaru dyskutować i wyszła do salonu.
-Nie martw się.-Nialler pocałował Mel w czoło.-Zaraz wracam.
Blondyn usiadł na kanapie naprzeciwko swojej kuzynki.
-Nialler,-zaczęła poważnie-matka Melody jest wściekła. Odkryła, że zniknęły wszystkie jej rzeczy, kosmetyki, ubrania. Zaraz tu będzie.-Ruby nerwowo krążyła po pokoju.-Mel nie może...
Chłopak wstał i złapał dziewczynę za ramiona.
-Posłuchaj. Wiedziałem w co się pakuję. Nie panikuj. Po prostu zaraz się zwiniemy-wszyscy, całą czwórką i pojedziemy do kina. Potem na jakąś kawę. Wrócimy późno w nocy, ich nie będzie. A jutro po prostu zabiorę Zayna i Melody i pojedziemy do Londynu.
-Ale to nie rozwiąże problemu!-Ruby wyrzuciła ręce w powietrze.-Jej matka będzie obwiniała nas, zwolni Morgana...
-Morgan jest świetnym ogrodnikiem. Znajdzie nową pracę szybciej niż myślisz.
Dziewczyna wiedziała, że kuzyn się nie podda.
-Wiesz, że cię nienawidzę?-mruknęła.
-Wiem.-przytulił ją mocno.
Zayn i Melody siedzieli w milczeniu. Dziewczyna nerwowo przesuwała widelcem groszek, który wciąż leżał na jej talerzu.
-Melody?-Zayn cicho wymówił jej imię.
Spojrzała na niego zaskoczona.
-Tak?
-Mogę cię o coś zapytać?-chrząknął nerwowo.
Mel nie wiedziała co odpowiedzieć. A jeśli zapyta ją o blizny albo...
-Pewnie.-skinęła głową przerywając potok myśli.
-Czy ty... czy ty lubisz chodzić na koncerty?-wypalił.
Dziewczyna poczuła się zupełnie zbita z tropu. Zapytał ją o koncerty? Przecież to było conajmiej zabawne.
-Kiedyś lubiłam.-wyznała z uśmiechem.-Ale ostatnio na żadnym nie byłam.
Chłopak skinął głową. Czuł się jak ostatni idiota. Kto pyta o takie głupoty? I to jeszcze nieznajomą dziewczynę...
-A ty? Lubisz koncerty?-zapytała hamując śmiech.
-Nie mam innego wyjścia.-mruknął i wbił widelec w kawałek kurczaka.
Melody poczuła się dziwnie. Ten chłopak ją przerażał...
Niall zdecydowanym krokiem wszedł do kuchni.
-Zbieramy się. No już.-rzucił i podszedł do Mel.
-Gdzie?-Zayn patrzył na niego nieprzytomnie.
-No jak to "gdzie"? Przecież wychodzimy.-blondyn położył dłonie na ramionach Melody.
-Nie wspominałeś...-dziewczyna spojrzała na niego.
Nialler pocałował ją w czoło.
-Może po prostu zapomnieliście.-rzucił.-No, ruszać się. Nie mamy całej nocy.
Melody i Zayn niechętnie udali się na górę. Gdy w przejściu mijali blondynka ciemnowłosy chłopak mruknął:
-Za trzy minuty jesteś na górze. Masz mi to wyjaśnić.
Irlandczyk skinął głową.
-Będę.
Potem sprzątnął resztki kolacji.
Melsy wyczuwała, że coś tu nie gra. Od kiedy się poznali zawsze uważnie słuchała Nialla. Wiedziała, że to jedyne wyjście by czegoś nie przegapić. Weszła do pokoju w którym mieszkał Nialler i wyjęła z jego szafy sweter z różowymi rękawami. Naciągnęła go na siebie i ruszyła do łazienki. Co prawda był na nią trochę za duży, ale jej to nie przeszkadzało. Chciała po prostu czuć zapach Nialla wszędzie, gdziekolwiek była. To ją uspokajało.
Na korytarzu natknęła się na rozmawiających chłopców. Gdy ją zauważyli blondynek uśmiechnął się i przelotnie ściskając jej dłoń rzucił:
-Ślicznie wyglądasz.
*********************************************************************************
Siemson :* No i macie 6 :) jak się podoba ? Wypróbowałam nową wersję narracji, piszcie co o niej myślicie, bo nie wiem jak pisać dalej :)
Jestem padnięta jak pies Pluto ;p Ale mam dla was propozycję ;p Otóż na Fb założyłam stronkę, która nazywa się : Jednoparty i Imaginy o One Direction i nie tylko
Zapraszam was do czytania tego co tam jest, bo nie ukrywam, że odbiega formą od bloga :) nie pogniewam się też jeśli będziecie lajkowały i udostępniały :) ale to tylko wasza dobra wola ;p
Buziaczki, do nn-ki. Lex :*
Skinąłem głową. Uśmiech wkradł mi się na usta.
-Kurczę, nie wiem jak to zrobiłeś, ale jesteś wielki stary. Melody się tu przeniosła, zaczyna się uśmiechać, radzić sobie z uczuciami.-chłopak uśmiechał się coraz szerzej i szerzej.-Naprawiasz mi siostrzyczkę.-klepnął mnie w udo.-Dzięki.
-Nie ma za co.-rzuciłem patrząc na Mel i Ruby opalające się na trawniku.
Morgan wstał i zszedł z werandy. Odwrócił się do mnie i położył palec na ustach. Uniosłem kciuk w górę i odstawiłem szklankę z wodą na stolik.
Po tym jak Morgan oblał dziewczyny wodą z węża ogrodowego Nialler wręcz dusił się ze śmiechu. Jednak Ruby wściekała się niemiłosiernie. Gdy chłopcy próbowali ją uspokoić Melody cicho zniknęła we wnętrzu domu.
Stając przed lustrem w łazience dziewczyna uśmiechała się. Jednak gdy spojrzała w taflę niemalże krzyknęła. Na końcu korytarza stał chłopak. Miał czarne włosy, ciemne oczy i bez skrępowania patrzył na Melody. Odwróciła się by stanąć do niego przodem. Jej twarz zrobiła się bledsza niż zwykle, a palce kurczowo zacisnęły się na umywalce. Chciała zawołać Nialla, ale głos uwiązł jej w gardle. Nagle chłopak drgnął i wyciągnął ręce przed siebie.
-Spokojnie, nic ci nie zrobię.-powiedział ciepłym, mocnym głosem.-Nie bój się. Mam na imię Zayn. Jestem kumplem Nialla Horana. A ty pewnie jesteś koleżanką Ruby, prawda?-zrobił kilka kroków w stronę dziewczyny.
Nogi ugięły się pod Mel i przysiadła na brzegu wanny. Wzięła głęboki wdech.
-Ale mnie przestraszyłeś.-jęknęła.-Niall jest za domem, w ogrodzie. Schodami w dół, korytarzem na prawo i do końca. Mam nadzieję, że trafisz.-przycisnęła dłoń do piersi chcąc uspokoić walące serce.
-Wszystko w porządku?-Zayn stał już na progu łazienki.-Przestraszyłem cię...
Melody skinęła głową, a serce wciąż chciało wyskoczyć jej z piersi.
-Przepraszam.-ukucnął by móc spojrzeć jej w oczy.-Zazwyczaj znajdowałem go tu, na górze. Tak z przyzwyczajenia wszedłem tutaj.-zaczął się tłumaczyć nerwowo wyłamując palce.
Mely uśmiechnęła się lekko.
-W porządku. Musiałeś tu często bywać.-wstała i założyła kosmyk włosów za ucho.-Chodźmy na dół. Niall pewnie się ucieszy.
Gdy dziewczyna wstała Zayn również stanął prosto. Przyglądał się jej z zaciekawieniem. Nie widział jej tu wcześniej.
Melody szła przodem. Wciąż czuła na sobie spojrzenie chłopaka, który szedł za nią. Nie czuła się z tym dobrze. Liczyła kroki, które musiała jeszcze zrobić by stanąć na tylnej werandzie.
-Nialler!-zawołała stając na progu.
Zayn stał w cieniu korytarza i przyglądał się ogrodowi. Niall na dźwięk jej głosu uśmiechnął się i niemalże wskoczył na werandę. Stanął przed nią i odgarnął jej mokry kosmyk włosów z czoła. Zayn się zdziwił. W tym geście było tyle czułości. Mel zarumieniła się lekko.
-Masz gościa.-powiedziała i odsunęła się by zrobić Zaynowi przejście.
Nialler wybałuszył oczy.
-Zayn?!-zapytał.
Wciąż nie dowierzał w to co widzi.
-A jak myślisz?-ciemnowłosy chłopak rozłożył ręce.-No chodź.-roześmiał się.
Blondynek padł w ramiona Zayna. Przez chwilę śmiali się i ściskali. Melody stała z boku i przyglądała się tej scenie. Nie sposób było się nie uśmiechnąć.
Nialler i Zayn siedzieli w pokoju chłopaka i rozmawiali. Melody cichutko zapukała.
-Proszę.-głos blondyna przebił się przez ściany.
Dziewczyna powoli otworzyła drzwi i zajrzała do środka.
-Zaraz będzie kolacja. Zjecie z nami czy przynieść wam tutaj?
Horan się uśmiechnął. Tak bardzo cieszył się, że Mely była z nimi.
-Już idziemy. Kto gotował?
Zayn wywrócił oczami.
-Ty zawsze musisz wiedzieć kto?-zapytał.
-Ja i Ruby.-rzuciła Melody, a Niall pokazał Zaynowi język.
Gdy siedzieli przy stole i dosłownie pochłaniali przygotowanego przez dziewczyny kurczaka z warzywami zadzwonił telefon.
-Halo?-Ruby podniosła słuchawkę i przytrzymując ją ramieniem wycierała dłonie w ścierkę.
Melody coś ścisnęło w środku. Wiedziała kto dzwoni. Nawet tu słyszała ten głos. Instynktownie zaczęła szukać pod stołem dłoni Nialla. Chwyciła ją i ścisnęła mocno.
-Spokojnie Mely. Pamiętaj co ci mówiłem.-pochylił się i objął ją wolną ręką.-Będzie dobrze.
Dziewczyna odwróciła się i wtuliła twarz w jego ramię. Ruby wreszcie odłożyła słuchawkę.
-Niall, musimy pogadać. Teraz.-Ruby nie miała zamiaru dyskutować i wyszła do salonu.
-Nie martw się.-Nialler pocałował Mel w czoło.-Zaraz wracam.
Blondyn usiadł na kanapie naprzeciwko swojej kuzynki.
-Nialler,-zaczęła poważnie-matka Melody jest wściekła. Odkryła, że zniknęły wszystkie jej rzeczy, kosmetyki, ubrania. Zaraz tu będzie.-Ruby nerwowo krążyła po pokoju.-Mel nie może...
Chłopak wstał i złapał dziewczynę za ramiona.
-Posłuchaj. Wiedziałem w co się pakuję. Nie panikuj. Po prostu zaraz się zwiniemy-wszyscy, całą czwórką i pojedziemy do kina. Potem na jakąś kawę. Wrócimy późno w nocy, ich nie będzie. A jutro po prostu zabiorę Zayna i Melody i pojedziemy do Londynu.
-Ale to nie rozwiąże problemu!-Ruby wyrzuciła ręce w powietrze.-Jej matka będzie obwiniała nas, zwolni Morgana...
-Morgan jest świetnym ogrodnikiem. Znajdzie nową pracę szybciej niż myślisz.
Dziewczyna wiedziała, że kuzyn się nie podda.
-Wiesz, że cię nienawidzę?-mruknęła.
-Wiem.-przytulił ją mocno.
Zayn i Melody siedzieli w milczeniu. Dziewczyna nerwowo przesuwała widelcem groszek, który wciąż leżał na jej talerzu.
-Melody?-Zayn cicho wymówił jej imię.
Spojrzała na niego zaskoczona.
-Tak?
-Mogę cię o coś zapytać?-chrząknął nerwowo.
Mel nie wiedziała co odpowiedzieć. A jeśli zapyta ją o blizny albo...
-Pewnie.-skinęła głową przerywając potok myśli.
-Czy ty... czy ty lubisz chodzić na koncerty?-wypalił.
Dziewczyna poczuła się zupełnie zbita z tropu. Zapytał ją o koncerty? Przecież to było conajmiej zabawne.
-Kiedyś lubiłam.-wyznała z uśmiechem.-Ale ostatnio na żadnym nie byłam.
Chłopak skinął głową. Czuł się jak ostatni idiota. Kto pyta o takie głupoty? I to jeszcze nieznajomą dziewczynę...
-A ty? Lubisz koncerty?-zapytała hamując śmiech.
-Nie mam innego wyjścia.-mruknął i wbił widelec w kawałek kurczaka.
Melody poczuła się dziwnie. Ten chłopak ją przerażał...
Niall zdecydowanym krokiem wszedł do kuchni.
-Zbieramy się. No już.-rzucił i podszedł do Mel.
-Gdzie?-Zayn patrzył na niego nieprzytomnie.
-No jak to "gdzie"? Przecież wychodzimy.-blondyn położył dłonie na ramionach Melody.
-Nie wspominałeś...-dziewczyna spojrzała na niego.
Nialler pocałował ją w czoło.
-Może po prostu zapomnieliście.-rzucił.-No, ruszać się. Nie mamy całej nocy.
Melody i Zayn niechętnie udali się na górę. Gdy w przejściu mijali blondynka ciemnowłosy chłopak mruknął:
-Za trzy minuty jesteś na górze. Masz mi to wyjaśnić.
Irlandczyk skinął głową.
-Będę.
Potem sprzątnął resztki kolacji.
Melsy wyczuwała, że coś tu nie gra. Od kiedy się poznali zawsze uważnie słuchała Nialla. Wiedziała, że to jedyne wyjście by czegoś nie przegapić. Weszła do pokoju w którym mieszkał Nialler i wyjęła z jego szafy sweter z różowymi rękawami. Naciągnęła go na siebie i ruszyła do łazienki. Co prawda był na nią trochę za duży, ale jej to nie przeszkadzało. Chciała po prostu czuć zapach Nialla wszędzie, gdziekolwiek była. To ją uspokajało.
Na korytarzu natknęła się na rozmawiających chłopców. Gdy ją zauważyli blondynek uśmiechnął się i przelotnie ściskając jej dłoń rzucił:
-Ślicznie wyglądasz.
*********************************************************************************
Siemson :* No i macie 6 :) jak się podoba ? Wypróbowałam nową wersję narracji, piszcie co o niej myślicie, bo nie wiem jak pisać dalej :)
Jestem padnięta jak pies Pluto ;p Ale mam dla was propozycję ;p Otóż na Fb założyłam stronkę, która nazywa się : Jednoparty i Imaginy o One Direction i nie tylko
Zapraszam was do czytania tego co tam jest, bo nie ukrywam, że odbiega formą od bloga :) nie pogniewam się też jeśli będziecie lajkowały i udostępniały :) ale to tylko wasza dobra wola ;p
Buziaczki, do nn-ki. Lex :*
Fajne ;D Ale wg mnie lepiej jest jak opisujesz z punktu widzenia danej osoby ;)
OdpowiedzUsuńSuper . czekam na nn.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. http://whilelivewereyoungonedirection.blogspot.com/ zostaw komentarz była bym wdzięczna
No zgadzam się z powyższym anonimem ;) Rozdział świetny.. dalej nie mogę się doczekać co będzie dalej! Ty lubisz trzymać człowieka w niepewności :c oj lubisz. Czekam na NEXTA! DODAJ SZYBKOO :**
OdpowiedzUsuńMartaa<33
świetnie :D czekam na next :)
OdpowiedzUsuńBombowy :D Z niecierpliwością czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuń+ mam nowy blog, ponieważ na tamten ktoś mi się wkradł i usunął. ;/
UsuńOto link do nowego:
http://gottamakeupourminds.blogspot.com/
i...kiedy następny rozdział ? Bo nie mogę się doczekać ;33
Cudownie piszesz *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :D
Wspaniały rozdział. :D
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Czekam! :D
OdpowiedzUsuńboski boski boski boski boski! Po prostu wspaniały! :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie xx
http://true-directioner-forever.blogspot.com/
Świetne !
OdpowiedzUsuńWpadnij do nas :D
http://bestfriendstwo.blogspot.com/
Świetne. ale kiedy bedzie nowy? :C
OdpowiedzUsuńHej:) Wpadłam tutaj ze spamem... Przepraszam, jeśli go nie lubisz, ale wystawiłam właśnie 1 rozdział na:
OdpowiedzUsuńhttp://someone-between-us.blogspot.com/ i byłabym wdzięczna, jeżeli zajrzysz. Jak ci się spodoba to z chęcią dodam cię do linków, jak nie to zrozumiem:)
Książka dotyczy oczywiście One Direction(Głównie Zayna) Mam nadzieję, że zajrzysz i zostawisz po sobie ślad:). Jest dopiero jeden rozdział, bohaterowie również, możesz przeczytać, a jeśli jednak nie będziesz chciała czytać, to okay.
Ty genialnie piszesz ! :D Masz prawdziwy talent..
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się następnego rozdziału ;))
Zapraszam na mojego bloga
http://justlove-onedirection.blogspot.com/
Dopiero co zaczęłam pisać, więc nie mam za bardzo czytających. Jakbyś miała czas to byś wpadła ?
Pozdrawiam :*
Ty na prawdę świetnie piszesz. Masz talent ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga:
x1Dforevernumber1x.blogspot.com
Mam nadzieję, że przeczytasz i szczerze skomentujesz ;D
Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :)
czekam <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twoje opowiadanie ;) + jest z 1D :D Zapraszam do mnie na opowiadanie z udziałem One direction - http://only-one-love-one-life.blogspot.com/ z góry dziękuję za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział :)
OdpowiedzUsuń