czwartek, 5 stycznia 2012

Prolog

Od kilki miesięcy nie myślę o niczym innym, tylko o tym, że spotkam mamę. Wreszcie. Nie widziałyśmy się już od roku. Ale zacznę od początku. Nazywam się Alexis Julie Waver. Moja mama, Anna, rok temu wyjechała do Londynu, a konkretnie, to najpierw do Glasgow, a potem do Londynu. Mój tata, Larry, pięć lat temu zginął w wypadku. Był czystej krwi Brytyjczykiem. Jego matka, a moja babcia-Mary Rose- mieszka w Manchesterze, choć to chyba mało istotne. Rodzice poznali się na studiach. Tata przyjechał tu na wymianę i od pierwszego wejrzenia zakochał się w mamie. Takie love story... Kiedy tata zginął, mama powiedziała mi, że długo nie damy rady pociągnąć bez niego. Więc rok temu wyjechała do ciotki Jenny, siostry taty, do Glasgow, a stamtąd do Londynu. Ja zostałam pod opieką jej najlepszej przyjaciółki, Sary Mielickiej. Za miesiąc zaczynają się wakacje, a ja dowiedziałam się, że mama zdobyła pracę (co oznacza, że jest menadżerką jakiejś sławnej osoby...), dobrze płatną i chce mnie zabrać na stałe do siebie. Nie miałam żadnych oporów. Język nie był barierą. Przecież od dziecka byłam dwujęzyczna. Dzięki tacie... Strasznie mi go brakuje... Ale cóż, teraz to trzeba odebrać papiery ze szkoły, pozałatwiać wszystkie formalności i zacząć wysyłać moje rzeczy do Londynu. Pierwsze trzy paczki ciocia wysłała wczoraj, ale rzeczy wciąż jest sporo...

1 komentarz: