-Louis!-wydarłam się.-Zayn! Niall, Harry?! Liam!-wrzeszczałam jak opętana, ale żaden się nie pojawił.-Czy wy do cholery kiedykolwiek dorośniecie?! Matkooo!-schyliłam się, żeby podnieść czyjeś spodnie z podłogi.
-Absolutnie nie.-usłyszałam za plecami. Wyprostowałam się gwałtownie i odwróciłam. Spojrzałam w stronę z której dobiegał głos i zobaczyłam chłopaków, w pełni gotowych do wyjścia.-No nareszcie. Myślałam, że się nie doczekam. Siadajcie. Musimy pogadać.-rzuciłam. Popatrzyli na mnie niepewnie i usiedli na kanapie.
-Ana? O co chodzi? Jakiś problem?-dopytywał Louis, a w jego łosie czułam niepokój.
-Posłuchajcie. Miałam wam powiedzieć, ale nie wiedziałam jak. Dziś z Polski przylatuje moja córka i...
-Moment, moment. Ty masz córkę?-zapytał zbity z tropu Niall.- Przylatuje z Polski? I może jeszcze nam powiesz, że nie zna ani słowa po angielsku i będziesz naszym tłumaczem?
-Tak, mam córkę. Tak, z Polski. Niall, możesz mi wierzyć, że Polska to nie jakaś zapadła dziura. Widzisz, ja pochodzę właśnie stamtąd.-uśmiechnęłam się do zmieszanego chłopaka.- Ma na imię Alexis Julie, a jej ojciec jest Brytyjczykiem, więc nie musisz się martwić o język. Jest dwujęzyczna.-posłałam mu kolejny uśmiech.-A więc, przylatuje dziś i zostanie z nami...Z tego co wiem, to bardzo lubi waszą muzykę.-chłopcy patrzyli na mnie jak na przybysza z obcej planety.-Przepraszam, że nie powiedziałam wam wcześniej, ale nie wiedziałam jak...
Nie lubiłam ich okłamywać, byli dla mnie jak synowie.Poza Alex, oni tworzyli moją rodzinę. Nagle podeszli do mnie i mocno przytulili. Uśmiechnęłam się.
-Panowie-wydusiłam-czeka nas jeszcze kontrakt do podpisania, a potem wy do studia, a ja załatwić kilka wywiadów. Ruszamy? Mamy mało czasu.
Momentalnie rozbiegli się do swoich pokoi, a po chwili czekali już przy wyjściu.
-Jeszcze jedno,-spojrzeli na mnie uważnie.-mam nadzieję, że ogarniecie ten burdel...
-Jasne mamoo!- krzyknęli przeciągając ostatnią samogłoskę. Wyszli a ja zamknęłam drzwi i podbiegłam do auta. Chłopcy siedzieli już na swoich miejscach. Wsiadłam i ruszyliśmy.
-Kto odbierze Alexis z lotniska, skoro ty jedziesz załatwić wywiady?-zapytał Liam.
-Steps po nią skoczy. Ale miałabym do was prośbę. On nie może spędzić z nią całego dnia, więc przywiezie ją do studia, żeby zaczekała. Zajmiecie się nią?
-Jasne An. Możesz na nas liczyć.-powiedział Zayn. Uśmiechnęłam się i podjechałam bliżej czerwonego porsche.
*oczami Harrego*
Kiedy Ana wysiadła z samochodu zapytałem resztę:
-I jak wam się podoba rola nianiek jakiejś napalonej na nas małolaty?
-Oj Harry, przesadzasz.-rzucił Liam.
-Nie przesadzam. Ile ona może mieć lat? 10, ewentualnie 11. Przecież Ana jest młoda.
-Albo młodo wygląda...-mruknął Niall. Zignorowałem go.
-No ale chłopaki...-zacząłem.
-Harold skończ. Jeśli nawet będzie miała lat 7 to i tak się nią zajmiemy. Ana nas o to prosiła. Teraz ta mała będzie częścią naszej rodziny. Tak jak Lottie czy Daisy.-Louis rzucił mi karcące spojrzenie.
-Jasne tato.-mruknąłem i wysiadłem z samochodu, bo właśnie zbliżał się do nas ochroniarz.
*********************************************************************************
Witam ponownie :> I oto rozdział 6. Tak jak obiecałam, są chłopcy. Gdyby ktoś jeszcze nie zrozumiał : rozdział jest pisany z perspektywy matki Alexis, Anny, a końcówka z perspektywy Harry'ego. Wiem, że w opowiadaniu źle odmieniam imię Hazzy (nie używam apostrofów), ale tak jest łatwiej. A teraz kilka ogłoszeń parafialnych:
- rozdziały nie zawsze będą pisane z perspektywy Alex. Najczęściej, zaraz po Alex, "twórcą" rozdziałów będzie Harry. Choć nie zabraknie spojrzenia z punktu widzenia Lou, Anny czy reszty głównych bohaterów.
-dla osób niewiedzących, których w dalszej części opowiadania może zdziwić sposób odmiany imienia Louis. Otóż imię to czyta się LUI. w związku z czym odmiana będzie :
kto,co? Louis <Lui>
kogo, czego? Louis'ego <Luiego>
kogo,co? Louis'ego <Luiego>
komu,czemu? Louis'emu <Luiemu>
z kim,z czym? Louis'm <Luim>
o kim,o czym? Louis'm <Luim>
-w tym rozdziale pojawia się imię Steps. gdyby ktoś miał wątpliwości , jest ono dobrze napisane. nie chodziło mi absolutnie o imię Stephs.
- w następnych rozdziałach pojawiają się między innymi postacie o imionach Phil, Daren. Imiona te czyta się FIL i DEJRIN.
to tak gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości, bo pierwsi recenzenci opowiadania mieli z czytaniem imion mały kłopot...
czekam na jakieś opinie, bo nie wiem co o tym sądzicie i czy warto pisać dalej. buziaki :*
Lex_<3
;) Faajnie piszesz ;) Podoba mi się Twój blog
OdpowiedzUsuńŚwietnie opowiadanie ! Prosze dodaj cos ! Błagam, błagam, błagam ! Będę polecać twoje opo wszędzie tylko dodaj kilka rozdziałów !!!!♥
OdpowiedzUsuń