wtorek, 24 stycznia 2012

Rozdział 15 (Koktajl Mołotowa)

A więc obiecany koktajl Mołotowa :) przynajmniej ja tak pieszczotliwe go określam :) zapraszam:

Kiedy Harry wszedł do pokoju Alex podszedłem do szyby i zacząłem ich obserwować. Przecież nie zostawię tej dwójki bez nadzoru. Widziałem, jak Lexi się uśmiecha. Widziałem, jak jej dłoń spoczywa na udzie Hazzy. Widziałem, jak on nakrywa jej dłoń swoją dłonią i zaciska palce. Widziałem ten szczery i głęboki uśmiech na jego twarzy kiedy trafił mnie czyjś głos:
-Niall? Nialler! Gdzie jest Harry?!
Powolutku obróciłem głowę i aż krzyknąłem z przerażenia. Czy to w ogóle jest możliwe, żeby to była Daren?
-Matko kochana! Daren, co ci się stało?!-popatrzyła na mnie mocno zdziwiona.-Na wszystkie żelki, chrupki i skrzydełka Nandos tego świata! Dziewczyno, cośty z siebie zrobiła?!
-Och zamknij się wreszcie.-spiorunowała mnie wzrokiem. Kurczę, co jest z tą panną? Kiedyś była taka fajna dziewczyną...-Gadaj, gdzie do cholery jest Harry.
Moje oczy same powędrowały na drzwi sali.
-Dzięki, skarbie.-cmoknęła powietrze obok mojej twarzy i pobiegła do drzwi.
-Daren, nie!-krzyknął Liam, ale było już za późno. Dziewczyna weszła do środka.
Rozwój wypadków obserwowałem z miejsca mojej poprzedniej warty. Daren podbiega do Hazzy, przytula go i obcałowuje. Ledwie dostrzegalny ruch i ręka Alex znika z uda Harrego. W następnej sekundzie powieki Lexi opadają, a głowa zwraca się w kierunku okna. Cholera, czy Harold jest jakiś głupi? Na co on pozwala w obecności dziewczyny, którą rzekomo kocha? Nie mogłem dłużej na to patrzeć. Zdecydowanym krokiem podlazłem do drzwi, otworzyłem je dając znać o swojej obecności i podszedłem do dziewczyny. Przykucnąłem przy jej twarzy.
-Alex? Wszystko ok?
Otworzyła oczy, które teraz przypominały szklanki. Łza spłynęła jej z kącika oka. Otarłem ją kciukiem.
-W porządku.-uśmiechnęła się słabo.-Ale zabierz ich stąd. Nie chcę na to patrzeć.
-Jasne, już się robi, szefowo.
Wstałem i chrząknąłem znacząco. Nic. Zero reakcji. No chyba sobie jaja robią.
-Przepraszam drogich państwa, ale to jest sala szpitalna, a nie kącik gier erotycznych.-spojrzałem na Daren.-Zapraszam na korytarz.-ścisnąłem ich za ramiona i wyprowadziłem.-Zayn, Louis? Moglibyście zająć się państwem?
Harry odwrócił głowę i spojrzał na mnie zmieszany. Posłałem mu najzimniejsze spojrzenie na jakie tylko potrafiłem się zdobyć i odwróciłem się na pięcie. Wszedłem do sali. Dziewczyna odwróciła twarz w moją stronę.
-Melduję, że zadanie wykonane.-zasalutowałem jak zawodowy żołnierz.
-Dziękuję, jesteś kochany. Podejdź.
Ruszyłem w jej kierunku. Skinęła dłonią, żebym się nachylił. Zrobiłem to, a ona rzekła, tak jakby to była najnormalniejsza rzecz w świecie:
-Nialler, pocałuj mnie, proszę.
-Że co proszę?-zdziwiłem się.
-Proszę pocałuj mnie. Zrób to tu i teraz.-prosiła.
-Alex, wiesz, no ten, jesteś, tego, naprawdę fajna, i tego ten, taka wspaniała, ale ja, ten tego, no nic...-nie dokończyłem bo przysunęła swoją dłonią moją twarz do jej twarzy.
-Proszę, to nic zobowiązującego. Po prostu to zrób.
-Alex, nie mogę. Przepr...-jej usta wpiły się w moje. Miała takie miękkie wargi i pachniała kokosem i czekoladą. Czekała, aż odwzajemnię tę czułość. Ale moje zmysły były jak sparaliżowane. Odsunęła się ode mnie pozostawiając kilkumilimetrową przerwę między naszymi ustami.
-Niall, tylko ten jeden raz. Błagam, zrób to dla mn...-tym razem to ja nie pozwoliłem jej skończyć. Ten zapach był jak narkotyk, a jej malinowe wargi były hipnotyzujące. Nie mogłem się jej oprzeć. Wczepiła dłoń w moje włosy, a drugą położyła na moim karku. Oplątałem kosmyk jej włosów wokół mojego palca. Oderwała się ode mnie, dosłownie na kilka sekund, żeby zaczerpnąć powietrza, ale to wystarczyło na to, żebym przyłożył dłoń do jej twarzy i ponownie nabrał ochoty na pocałunek. Nasze usta znów się połączyły. To było niesamowite. Nasze języki wirowały w jakimś szalonym tańcu zmysłów. Kiedy głowa Alex opadła miękko na poduszkę a ja doprowadziłem się do porządku zerknąłem w szybę. Widziałem zszokowane spojrzenia chłopaków i naburmuszoną minę Blondi. Ale w tedy zobaczyłem też to, czego nigdy więcej nie chciałbym widzieć. Między nimi stał Harry z zaciśniętą szczęką i łzami płynącymi po policzkach. W tedy dotarło do mnie, co tak naprawdę przed chwilą zrobiłem. Wybiegłem na korytarz i podszedłem do niego. Chciałem się jakoś wytłumaczyć. Coś powiedzieć, zrobić. Ale on spojrzał na mnie tymi swoimi zielonymi oczkami, które zdawały się krzyczeć: Jak mogłeś?! Jesteś moim kumplem! i szepnął:
-Nic nie mów. Wszystko rozumiem.-usiadł na krzesełku, wbijając tępy wzrok w ścianę przed sobą. Natychmiast podbiegła do niego Daren.
-Harry, kochanie. Nie przejmuj się. Masz przecież mnie. Kotek.-dotknęła jego dłoni.
I w tedy nastąpił wybuch:
-Zamknij się już! To przez ciebie ją straciłem! Kto ci tu w ogóle kazał przyjechać?! Nikt! Właśnie, nikt! Więc przestań wpieprzać się w moje życie! Wynoś się!
Żałuję, że w tamtym momencie nie zdążyłem pstryknąć fotki. Byłaby cudowna pamiątka. Minka Blondyneczki była bezcenna.
-Daren.-Louis podszedł do niej.-Harry chciał ci po prostu powiedzieć, że możesz już iść. I że raczej nie wiąże z tobą przyszłości. Zgadza się, chłopaki?-szukał u nas aprobaty. Przytaknęliśmy mu z ochotą. W tedy Daren wstała trzęsąc się ze złości i wycedziła:
-Zniszczę ci życie, Styles. Jeśli nie będziesz szczęśliwy ze mną, to nie będziesz szczęśliwy z żadną.
Patrzyłem jak odchodzi korytarzem.
-Narazie Daren!-rzuciłem, a kiedy się obejrzała pomachałem jej z szerokim uśmiechem.-Do niezobaczenia!
Zadowolony z siebie odwróciłem się w stronę chłopaków. Ale mina zrzedła mi bardzo szybko, bo napotkałem spojrzenie Liama, które mówiło: Kolego, mamy do pogadania!

*********************************************************************************
Witajcie dobre ludki! Najpierw dziękuję za ostatnie 6 komentarzy :D nawet nie wiecie ile dla mnie znaczą. A teraz pytam: Zamieszałam w główkach tym rozdziałem? Jak myślicie, co będzie dalej? Osobiście uważam koktajlik Mołotowa i rozdział 16 za jedne z najlepszych rozdziałów. Mam takie nietypowe pytanko: Która z was ma młodsze rodzeństwo i ile między wami jest różnicy wieku, jak się dogadujecie i jakiej ono jest płci? proszę o taki szczery anonsik w stylu : mam młodszego/szą brata/siostrę różnica wieku to X lat i blah blah blah xd
Z góry dziękuję . Buziaczkiii . Lex_<3
Do nn-eki. :*

9 komentarzy:

  1. Zgadzam się z tobą w pełni.. xd
    Rozdział świetny.. i naprawdę szokujący..;)
    Przynajmniej dla mnie..xd
    Co do twojej prośby to mam młodszego o rok brata..ale ciii..xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam młodszą siostrę (6 lat różnicy) i w ogóle się nie dogadujemy... -.-
    A rozdział... aaaa! Kurde, Alex i Niall? XD

    OdpowiedzUsuń
  3. ŁAAAAAAAAAAAAAAAAA o: Zszokowałaś mnie! XD Ale rozdział zaje ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega . Dawaj next . ♥ Ehh , chciałam że by Alex i Harry byli razem . XD.

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecam też Moj blog . http://onedirection018.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No to się porobiło...mam nadzieje że wszystko się wyjaśni.
    Standardowo zapraszam na mój blog :D
    http://ineedthat-onething.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Megaśne !!!!!!!!!!!!!!!!!! <3
    normalnie, aż mi zabrakło tchu! xD
    ja nie mam młodszego, tylko starszego brata. -.-
    ale jakoś żyję, powodzenia w pisaniu. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Weszłam na Twojego bloga dzisiaj i będę wchodzić codziennie.
    Jest boski. <3
    Żeś namieszała z tym Niallem, ale mam nadzieję, że przyjaźń chłopaków na tym nie ucierpi. :)
    Zapraszam na mojego bloga : http://i-wanna-save-your-heart.blogspot.com/ i jeżeli możesz to informuj mnie w komentarzach o NN. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. błagam nie kłuc ze sobą harrego i nialla! czekam na nn! :) + wbij do mnie na rajska-plaza-mirabelle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń