niedziela, 5 lutego 2012

Rozdział 23

Obudziłem się zaraz po tym, jak poczułem, że nie ma obok mnie Alexis.
-Alex?-szepnąłem.
-Obudziłam cię? Przepraszam skarbie. Idź spać.
Podniosłem się na łokciach i zobaczyłem jak stoi przy drzwiach balkonowych.
-Hej, Mała, co jest? Chodź tu, bo zmarzniesz.
-Nie mogę spać.-podeszła do łóżka i usiadła na jego brzegu.-Myślę o tacie.
Dotknąłem jej pleców.
-Chodź. Opowiesz mi o nim.
-A chcesz słuchać?-zapytała lekko zdziwiona.
-Muszę się dowiedzieć czegoś o tym człowieku, który spłodził takie cudo. A teraz właź tu do mnie, bo zmarzniesz.
-Okej. Niech będzie.-mruknęła i wcisnęła się pod kołdrę.
Przygarnąłem ją do siebie.
-No to opowiadaj.
-O czym?
-No jaki był, skąd pochodził,-wziąłem głęboki wdech i dokończyłem szeptem-co się stało, że umarł.
-Tata był cudowny. Opiekuńczy, kochany, bezinteresowny. Pod względem charakteru jesteś do niego bardzo podobny. Rodzina była dla niego najważniejsza. Kiedy miałam 5 lat wymyśliliśmy taki tajny kod. Kiedy chcieliśmy powiedzieć sobie jak bardzo się kochamy mówiliśmy po prostu 555 albo przybijaliśmy 3 piątki.
-A czemu akurat piątki?-zapytałem.
-Bo spójrz. Jeśli chcesz powiedzieć komuś, że za nim szalejesz z miłości, bardzo go kochasz i tak dalej to mówisz: I love you so much. A po polsku brzmi to: Bardzo cię kocham.  Jeśli w polskim wyznaniu policzysz wszystkie litery wyjdzie ich 15. Dlatego 3 piątki.
-Ciekawe. To jak to będzie po polsku? Powtórz jeszcze raz.-poprosiłem.
-Bardzo cię kocham.
-Barzo cie kochm?-powtórzyłem.-Chyba nie wyszło mi to najlepiej, co?
-Harry.-zaśmiała się.-Nie martw się. Kiedyś cię wszystkiego nauczę.
-Okej. I będziemy mówić tak jak na tym filmie z tobą?
-Jeśli chcesz.-odparła bawiąc się moim loczkiem.
-Dla mnie bomba.-pocałowałem ją w czoło.-A więc skąd pochodził?
-Z Manchesteru. Moja babcia mieszka tam do dziś. Tam też jest jego grób...
-No proszę. Mój skarb ma korzenie w Manchesterze.
-Tak. A jego siostra mieszka teraz w Glasgow. Ciocia Jenny.-uśmiechnęła się.-Wiesz, że ona i wujek Seth mają 5-ciomiesięczną córeczkę, Aniston?
-Poważnie?-zapytałem.-Uwielbiam dzieci.
-Yhym. Jeszcze jej nie widziałam. Spotykamy się tylko raz do roku, w rocznicę śmierci taty.
-A może chciałabyś widywać ich częściej? Przecież teraz to możliwe.
-Na prawdę? A jeździłbyś tam ze mną?-zapytała z entuzjazmem.
-Oczywiście, że tak.
-Hazza. Kochanie.-cmoknęła mnie w policzek.
-I tylko tyle?-zapytałem z udawanym rozczarowaniem.-Liczyłem na coś ekstra...
-Oj ty mój głuptasie.-pocałowała mnie w usta.
-A opowiesz mi o twoich urodzinach? Tych ostatnich, które spędziliście razem.-zapytałem.
-Jasne.-jej twarz ściągnął smutek.-Choć tu raczej nie ma o czym mówić. Przyjęcie jak każde inne. Istotne jest to co się zdarzyło później. 2 dni po moich urodzinach przylecieliśmy tu. Przed wyjazdem trochę posprzeczałam się z Darią. Ona była moją najlepszą przyjaciółką od przedszkola. Tata pocieszał mnie, że się pogodzimy. Byliśmy w Manchesterze już grubo ponad miesiąc. 24 sierpnia tata wyjeżdżał do Londynu na bardzo ważne spotkanie.-przełknęła ślinę.-Rano żegnałam go tak jak zawsze gdy szedł do pracy. Była 8 rano. Powiedział w tedy: Baw się dobrze A.J. Widzimy się na kolacji. Życz mi powodzenia.-głos jej się załamał.-Podbiegłam do niego i dałam mu buziaka. Mimo, że miałam te swoje 12 lat i uważałam się za mega dorosłą, to dla taty zawsze znalazła się we mnie odrobina pięciolatki. Pa tatusiu. Trzymam kciuki. Do wieczora!, odparłam i stanęłam na boso i w piżamie na schodach. Kiedy odjeżdżał machałam mu tak długo, aż zniknął za zakrętem. Nie pamiętam dokładnie co robiłam, ale około 11 zadzwonił telefon. Odbiorę!, krzyknęła mama z dołu. Kilka minut później usłyszałam rozpaczliwy krzyk. Zbiegłam na dół. Mama siedziała na podłodze tuląc słuchawkę. Mamo?, zapytałam niepewnie. A.J. tatuś nie żyje. Miał wypadek., powiedziała mi w tedy. Potem zrobiło mi się słabo, przed oczami przeleciała mi poranna scena przy samochodzie. Wiem, że zdążyłam złapać się barierki, a potem upadłam. Później nie ma nic poza ciemnością i ciszą. Nie pamiętam nic aż do pogrzebu.-pociągnęła nosem, a ja przytuliłem ją mocniej.-Za to doskonale pamiętam ceremonię w kościele, potem na cmentarzu. Mogłam jeszcze raz na niego spojrzeć. I zrobiłam to. Wyglądał jakby spał.-łzy zaczęły spływać po jej policzkach, a ja każdą kropelkę starałem się zetrzeć. Ścisnąłem jej rękę, a ona mówiła dalej-Miałam ochotę powiedzieć mu: Tato, koniec żartów. Wstawaj. Wiem, że nie płakałam aż do momentu, kiedy mama wzięła do ręki trochę ziemi i sypnęła na opuszczoną już do dołka trumnę. Kazała mi zrobić to samo. Nie mogłam się ruszyć. Babcia, ciocia i najbliższa rodzina już to zrobiły. Mama pchnęła mnie w tedy lekko i kazała się pośpieszyć. Wzięłam garść ziemi i podeszłam na skraj grobu. Wyciągnęłam rękę i wypuściłam ziemię wprost na trumnę taty. A potem zaczęłam głośno płakać. Wręcz zawodzić. I nagle czarna dziura w pamięci. Mama mówiła, że zemdlałam i gdyby nie refleks wuja Todda i księdza wpadłabym do grobu. 3 dni przed pogrzebem napisałam na naszym ostatnim wspólnym zdjęciu "dedykację".
-Widziałem, ale nic nie zrozumiałem.-powiedziałem cichutko.
-Kiedyś ci ją przetłumaczę. Kilka godzin przed tym jak ją napisałam mama powiedziała, że samochód taty zderzył się czołowo z ciężarówką i że tata zmarł w szpitalu. Tyle pamiętam.
-Lexi.-przytuliłem głowę do jej głowy.-Aniołku mój.
-To jeszcze nie koniec. Po powrocie do Polski okazało się, że Daria przeprowadziła się gdzieś z rodzicami i rodzeństwem. Nic mi nie mówiąc! Zostawiła mnie w tedy całkiem samą. Kiedy jej najbardziej potrzebowałam.-powiedziała.
-Skarbie.-tuliłem ja do siebie.-Nie płacz.
-Przecież nie płaczę.-rzuciła zdumiona patrząc na mnie.
-To na wypadek gdybyś jednak chciała.-uśmiechnąłem się.
Alex ziewnęła przytulając głowę do mojego torsu.
-Zmęczyłaś się? To może spróbuj zasnąć.
-Yhym.-mruknęła.
-Jutro masz się spotkać z oficerem policji w sprawie tego co się stało.
-W sprawie Phila?-szepnęła przerażona.
-Spokojnie skarbie. Tak, w jego sprawie.
-Harry, nie chcę nikomu o tym opowiadać.-usiadła gwałtownie.
-Myszko, tak będzie najlepiej. Oficer przyjdzie tu, powiesz mu co się stało, a potem on stąd pójdzie. Będzie dobrze.-pogłaskałem ją po plecach.
-A potem sądy, procesy, wyroki, oskarżenia. Harry, ja nie dam rady.
-Oczywiście, że dasz. A my będziemy z tobą.-zapewniłem ją.-Alex, połóż się już. Musisz być wypoczęta. Jutro ważny dzień. Mam dla ciebie niespodziankę.
-Jaką? Oficer wyskoczy z mojego tortu urodzinowego? Nie, dzięki.-rzuciła wściekle.
-Alex, proszę. Daj spokój. To był pomysł An. A teraz połóż się już, bo nic nie wyjdzie z mojej niespodzianki.
Odwróciła twarz w moją stronę a ja zrobiłem psie oczy.
-Louis'emu wychodzi to lepiej.-rzuciła i położyła się obok mnie.
-Dzięki skarbie. Zapamiętam. Następnym razem Lou zrobi dla ciebie psie oczy.-odwróciłem się do niej plecami udając obrażonego.-Dobranoc.
-Jak dziecko.-westchnęła cicho myśląc, że jej nie słyszę.-Harrulka. No przecież żartowałam. Ej, no nie obrażaj się.-głaskała mnie po ramieniu.
Widziała, że nie reaguję, więc głaskała mnie po głowie. W końcu przytuliła się do mnie i szepnęła mi na ucho:
-Kochanie, i tak cię kocham. A Lou jest jak brat. Wiesz o tym doskonale.
-Wiem.-rzuciłem i po prostu zamknąłem oczy. Po chwili już spałem.

*********************************************************************************
Siemanejro laseczki moje !. Na wstępie mówię, że : 1) moment w którym Harry próbuje powtarzać po Alex polskie słowa jest napisany bez błędów. tak miało być 2) przy poprzednim rozdziale albo komentarzu, sama nie wiem, napisałam o różnych emocjach które miały być w 23. otóż chodziło mi o 24. strasznie was przepraszam, ale jestem ostatnio bardzo zakręcona. myślę, że dałam radę z tym 23. co wy na to? buziaki. Lex_<3

5 komentarzy:

  1. Zajebiste! Matko znów się poryczałam jak Alex mówiła mu o tym. <3 Kocham Twoje opowiadania!
    ( http://loveonedirection.bloog.pl/ )

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcesz żebym płakała ? ; ) bo już to zrobiłam . ; D ♥ Boskie .

    OdpowiedzUsuń
  3. I dobrze myślisz dałaś rade, rozdział cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Psie oczka Louisa są nieziemskie <3 Czekam na next'a... Alex i Harry (kurde, trzeba im wymyślić skrót... Hexi? XD) są idealną parą.

    [only-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  5. Uaa..;)
    Świetny rozdział..;)
    Zapraszam do siebie na nowe.;)
    [wspolnykierunek.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń